Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 stycznia 2012

Cry me a fucking river, bitch.

udało mi się zrobić zdjęcia mojego dzisiejszego outfitu. niektóre z Was chciały zobaczyć, do czego założę moje Martensy (skromny strój). co jak co, ale pogada jest beznadziejna i to na dodatek w dzień wolny! mam nadzieję, ze chodziasz w niedziele nie będzie padać, bo jestem wolontariuszką i zamierzam chodzić z puszką i zbierać pieniądze na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Będzie fajnie, jeżeli uda mi się to wezmę ze sobą aparat i zapowiada się dużo ciekawych zdjęć.
przy okazji na dzisiejszych zdjęciach, robionycg przed chwilą możecie zobaczyć na jaki kolor przefarbowałam włosy. od razu mówię, że na początku były troszeczke ciemniejsze, ale wiadomo, że jeżeli codziennie myje się włosy to farba w końcu wyblaknie.

I managed to take photos of my outfit today. Some of you wanted to see what I'd bet my Martensy (modest dress). what like that, but talk is hopeless and that in addition to a day off! I hope that it is on Sundays is not going to rain because I'm a volunteer and I'm going to walk with a can and collect money for the Great Orchestra of Christmas Charity Foundation. It'll be nice if I can get it I'll take your camera with you and promises to be a lot of interesting photos.
on the occasion of today's image robionycg just what you can see the color of dyed my hair. I say straight away that in the beginning were a little darker, but I know that if you washed your hair every day is finally fading paint.









| blouse New Yorker | leggings Bershka | rings H&m | shoes Dr. Martens |


przygotowałam też dla Was kilka zdjęć podsumowujących poprzedni rok. w dzisiejszym poście umieszczę te zrobione w okresie wiosennym.
a tak w ogóle powinnam napisać coś o roku 2011. jaki był? myślę, że dość dobry. zawsze mogłobyć lepiej, ale cóż.. takie życie, nieprawdaż. dużo wzlotów i upadków. nowa miłość, a właściwie jej szybki koniec. dużo nowych znajomości i miejsc. żałuję kilku dezycji, że czegoś nie spróbowałam, ale następnym razem na pewno nie przepuszczę podobnych okazji! w tym roku zaczęłam również spędzać dużo wolnego czasu w klubach oraz kawiarniach i muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba. wracając do nowych znajomości, dziękuję za to, że poznałam chłopaków, którzy mieszkają tam gdzie moja babcia. bez nich podejrzewam, że moje wakacje byłyby zupełnie inne.
no i najważniejsze! ten rok przyniósł mi blogspota tzn. po długich namysłach, postanowiłam założyć tego bloga. jest jak jest, ale w tym roku na pewno będzie lepiej! dziękuję, ze mnie wspieracie.

 I prepared for you a few pictures summarizing the previous year. in today's post will put those made in the spring.
and anyway I should write something about the year 2011. How was it? I think pretty good. mogłobyć always better, but what .. such a life, is not it. a lot of ups and downs. new love, or rather its fast end. a lot of new people and places. I regret a few dezycji that something is not tried, but next time for sure do not pardon similar occasion! This year also began to spend a lot of free time in clubs and coffeehouses, and I must admit that I really like it. returning to new friends, thank you for that, I met the guys who live where my grandmother. without them, I suspect that my holiday would be totally different.
and most importantly no! This year has brought me blogspot ie, after long deliberation, I decided to start this blog. is how it is, but this year will surely be better! thank you, you support me.

 
March
Location: field in Pierzchnica
April
Location: my garden, forest, park
Location: Zakopane





May
Location: London






 Location: Wieliczka, School
 

Location: Park




6 komentarzy:

  1. Cute photos! I love your rings! xxoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam, Londyn. <3
    +Lubię outfit! I rada ode mnie. Nie maluj kreski na dole oka, bo "zmniejszasz" sobie oko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. swietne legginsy!
    kocham Londyn!

    MademoisellePoisson

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcześniej chyba na pingerze pisałaś, że kupiłaś sukienkę pensjonarki. Gdzie ją kupiłaś i jeśli mogłabyś podać mi jakiś link. Wszędzie szukam, ale 250zł na asos nie chcę wydać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nice photos !! xx your blog is soo sweet

    OdpowiedzUsuń